Opis
OD WOJTKA WIEMANA:
Mam oko na litery to jedno z moich najlepszych książkowych odkryć, choć zabawa z nią wydaje się być prozaiczna (jak wszystkie zabawy z książkami dla maluchów, ale…). Mamy w niej jedenaście dwustronicowych ilustracji, a na każdej mnóstwo szczegółów: przedmiotów, całych scenek i postaci. Na każdej z nich w lewym i prawym rogu znajduje się litera, a pod nią cyfra. Zadanie? Znaleźć tyle rzeczy, ile wskazuje cyfra, zaczynających się na podaną literę.
Niektóre strony są łatwiejsze niż inne, ale część z liter (szczególnie te, gdzie przedmiotów jest ponad dwadzieścia, sic!), to nie lada wyzwanie nawet dla rodzica! Szukanie tych wszystkich rzeczy okazuje się wyjątkową atrakcją dla każdego z domowników, co sprawdziliśmy wraz z żoną, nie tylko bawiąc się w trójkę, z naszym synem, ale również testując książkową grę na odwiedzających nas znajomych.
To książka, która rozwija spostrzegawczość, znajomość słów i pojedynczych liter. Ze starszymi dziećmi można zmodyfikować zasady i szukać wyrazów na te same litery, ale w innych językach. Choć może Ci się wydawać, że po kilkudziesięciu godzinach spędzonych na szukaniu słów na tych samych ilustracjach będziesz znać już każdy centymetr książki na pamięć – za każdym razem znajdziesz coś nowego. Zapewniam. A może inaczej zinterpretujesz niektóre rysunki?
Jak mówią za wielką wodą… It’s a gift that keeps on giving.