Opis
OD RADKA:
Ludwig Mies van der Rohe. Czołowy przedstawiciel stylu międzynarodowego w modernizmie? Jeden z najchętniej naśladowanych architektów XX wieku? Tak, ale… Czy to może zainteresować mnie i szerokiego odbiorcę? Nic bardziej mylnego. Na szczęście nie dostaniemy tu sylwetki wielkiego człowieka i wielkiego talentu. Widzimy za to młodego syna kamieniarza, który niczym narkoman głodny jest wiedzy i wrażeń. Chłopaka, który wydaje się zbyt odważny i zbyt pewny siebie. A w końcu faceta, który lubi się zabawić i nie stroni od aroganckiego podrywu.
I czy rzeczywiście możemy mówić tu o książce? I tak, i nie. W opisie od wydawcy znajdziemy określenie „komiks historyczny”. Nie do końca się z tym zgadzam. Bo tak, jak życie Miesa było skomplikowane, tak skomplikowana okazuje się forma Miesa. Z pewnością jednak, przekładając kolejne kartki, doświadczamy i widzimy, a nie tylko czytamy. Czego zatem doświadczamy? Jak przekonany o swoim geniuszu egoista, a jednocześnie bezkompromisowy wizjoner podpisuje prawdziwy cyrograf z diabłem i próbuje zaspokoić jego żądania. Rubasznie rechocze, żłopie martini i lubieżnym wzrokiem patrzy na przechodzące obok stewardesy, nie zauważając swoich własnych błędów i niedoskonałości. Nie znajdziesz tu typowo szkolnego schematu biografii: urodził się – tworzył – zmarł. Znajdziesz życie – nie tylko głównego bohatera, ale i ludzi z jego otoczenia, ułożone z fragmentów zawodnej, wybiórczej i (niewątpliwie) stronniczej pamięci Miesa. Czy można jej zaufać? Sprawdź to!