Opis
OD RADKA:
Wyjęcie ze społeczeństwa, a raczej świadome wyłączenie się z niego, to doświadczenie abstrakcyjne. Dlaczego? Bo wtedy stajemy twarzą w twarz z własnym umysłem i myślami, które pojawiają się często wbrew naszej woli. W takim momencie nie tylko staczamy sami ze sobą bitwę, ale nagle zaczynamy pojmować to, co do tej pory nam umykało. Odczuwamy pełniej i głębiej.
Nie będę Ci, drogi Czytelniku, streszczał fabuły – o to postarał się wydawca i niejeden czytelniczy portal. Nie będę też ukrywał, że chwilami książka ta może wydawać się monotonna, wręcz nudna (zwłaszcza dla tych, co nie przepadają za „filozofowaniem”). Jednak ten sposób narracji nie został zastosowany tu przypadkiem. Na początku mamy klasyczne zawiązanie wątków i przedstawienie postaci, by po rozwinięciu akcji otrzymać fabułę, która płynie własnym tempem, jakby wbrew komukolwiek i czemukolwiek. Czytając Piąty wymiar, sam zmagałem się z surowym klimatem Andów i dałem się zaskoczyć niespodziewanym gościom. Ale to, co zaczęło kiełkować w mojej głowie, zadziwiło mnie najbardziej. Pojawiły się pytania, na które nie otrzymałem odpowiedzi. Zamiast wyjaśnień, namnożyły się wątpliwości. Miałem wrażenie, że ktoś mnie oszukał. Zostawił w najtrudniejszym dla mnie momencie, tuż przed odkryciem jakiejś tajemnicy. Krach, bum, huk.
I teraz wyobraź sobie, Drogi Czytelniku, że to, co przed chwilą napisałem, nie istnieje. Albo tylko wydaje Ci się, że nie istnieje, a tak naprawdę istnieje, tylko gdzie indziej. Kiedy indziej. Zgubiony? Prawidłowo. Witaj w Piątym wymiarze.