Opis
OD RADKA:
Prawie tysiąc stron może trochę przerażać. Przyznam się, że na początku i mnie trochę przeraziło. Ale kto nie ufa rekomendacji samej Wisławy Szymborskiej? No więc ja zaufałem, książkę kupiłem i lekturze się oddałem. I nie zawiodłem się. Przeciwnie. Zostałem wciągnięty nie tylko w historię powstawania nowych metod, ale także w historię ludzkiej ignorancji, zawiści i uporu – niektórzy potrafili toczyć prawdziwe wojny na salach sądowych, byle tylko oficjalnie nie uznano czegoś nowego, co obalało starsze (i w dodatku błędne) opracowania.
Nie znajdziesz tu, drogi Czytelniku, naukowego słownictwa czy żonglerki technicznym żargonem. Stulecie detektywów czyta się jak rasowy kryminał (autor zdecydowanie został obdarzony nie tylko plastyczną wyobraźnią, ale i literackim talentem!). I jak rasowy kryminał Stulecie ma swoją kontynuację. Autentyczny przypadek kryminalny i historia śledztwa sprzed lat. Pot, ślina, nasienie i… owady. Gotowy na Godzinę detektywów?